fbpx
Czemu zdjęcie jest za ciemne?

Czemu zdjęcie jest za ciemne?

To pytanie męczy często początkujących fotografów. Czemu moje zdjęcie jest zbyt ciemne, albo zbyt jasne? Co mam zrobić, żeby zdjęcia były dokładnie w sam raz?

Najczęstszym powodem, dla którego zdjęcia nie wychodzą tak, jakbyśmy sobie tego życzyli jest niezrozumienie tego, w jaki sposób działa aparat. I często widzę, że mimo chęci, prób i eksperymentów efekty wychodzą losowe. Raz jest dobrze, raz zupełnie na odwrót.

A co gdyby stworzenie dokładnie takich zdjęć, o jakich marzysz, nie było już kwestią losu? Czy to w ogóle jest możliwe?

zdjęcie zbyt ciemne

Co wpływa na jasność zdjęcia?

To, jak jasne jest zdjęcie określa się słowem „ekspozycja”. Na właściwe ustawienie ekspozycji mają wpływ trzy główne czynniki: czas naświetlania, przysłona i ISO. Te wspomniane przed momentem czynniki nazwałam trzema mędrcami. Podróżują oni wspólnie i są ze sobą nierozłączni. Jak działają?

Czas naświetlania

Aparaty fotograficzne (zarówno te klasyczne, w których wnętrzu umieszcza się kliszę, jak i dzisiejsze cyfrowe) kryją w sobie niewielkie, acz bardzo ważne urządzenie – migawkę. Migawka to taki parawan, żaluzja może, która odcina dopływ światła do matrycy (niegdyś do kliszy). Zarówno matryca, jak i klisza fotograficzna są materiałami śwatłoczułymi – dzięki którym zdjęcie w ogóle może powstać.

Czas naświetlania odnosi się do tego, jak długo migawka będzie otwarta, wpuszczając do aparatu światło. Im dłużej, tym jaśniejsze będzie zdjęcie.

Przysłona

To kolejne sprytne urządzenie, zamieszkujące obiektyw aparatu. Przysłona ma postać listków, które odsłaniają lub zakrywają obiektyw. Mała przysłona powoduje, że do aparatu dociera więcej światła. Duża przysłona odwrotnie – zasłania dostęp światła, przez co zdjęcia mogą być ciemniejsze.

ISO

To parametr, który decyduje o czułości matrycy na światło. Często używa się zwrotu „czułość ISO”. Większe ISO pozwoli na osiągnięcie jaśniejszych zdjęć. Ale uwaga, wysokie ISO ma też swoje słabsze strony – powoduje powstawanie tak zwanego ziarna na zdjęciach. ISO używaj z rozwagą.

Dlaczego zbyt ciemne?

Co wpływa na to, że Twoje zdjęcie wychodzi zbyt ciemne? Jest kilka możliwych powodów. Po pierwsze wspomniani wcześniej mędrcy nie umówili się jak trzeba. Tak naprawdę, by uzyskać zbalansowaną ekspozycję (czyli odpowiednie naświetlenie zdjęcia) zarówno przysłona, czas naświetlania i ISO muszą współpracować. A Ty musisz im w tym pomóc 🙂 Jeśli jeden z elementów nie dopasuje się do pozostałych (na przykład czas będzie zbyt krótki), zdjęcie może okazać się niedoświetlone.

Po drugie bardzo istotnym elementem całej układanki jest właściwe rozpoznanie i ocena jakości światła. To tak naprawdę od tego, z jakimi warunkami mamy do czynienia, będzie zależało użycie właściwych ustawień. Światło jest kluczowe w procesie powstawania fotografii – bez niego zdjęcia nie mogłyby powstać.

Trzecim z powodów może być ocenianie ustawień na podstawie zdjęcia pojawiającego się na wyświetlaczu. Wyobraź sobie, że oceniasz zdjęcie na zbyt jasne lub zbyt ciemne jedynie patrząc w ekranik aparatu (i nie biorąc przy tym pod uwagę warunków świetlnych panujących dookoła lub tego, że ekrany różnych producentów mogą w różny sposób wyświetlać obraz). To taka ocena „na oko”. Czasem się sprawdzi, a czasem może zawieść.

By właściwie ocenić ekspozycję, warto zaprzyjaźnić się z wykresem, jakim jest histogram. Ten wykres dokładnie wskaże czy na zdjęciu nie występują zbyt jasne lub zbyt ciemne miejsca (tak zwane przepalenia – czyli miejsca, które nie zawierają żadnych szczegółów). Jak się nim posługiwać i jak zrobić z niego przyjaciela opowiadam w kursie „Fotografuję jak Mistrz – Tryb Manualny Bez Tajemnic”.

Jak to wszystko połączyć – czy tego da się nauczyć?

Trzej mędrcy działają zespołowo. Zmiana jednego parametru wpływa na całe zdjęcie. Jak to wszystko ogarnąć – czy to w ogóle możliwe? Spokojnie – choć na początku może się wydawać, że te zależności są niepojęte, możesz nauczyć się tego i Ty.

Ustawianie parametrów ekspozycji to umiejętność, która pozwala na pełną swobodę w fotografowaniu. Jeśli połączysz ze sobą wszystkie trzy składniki, możesz osiągnąć piękne i świetliste anielskie kadry lub pełne dramaturgii i kontrastów ujęcia. Wszystko w Twoich rękach. Czy podejmiesz rękawicę?

Ekspozycja w małym palcu

Pozwól, że Ci pomogę. W kursie „Fotografuję jak Mistrz – Tryb Manualny Bez Tajemnic” przygotowałam masę materiałów, dzięki którym będziesz w stanie połączyć wszystkie składniki w jedną całość. Kurs w formie video poprowadzi Cię przez zagadnienia związane ze zrozumieniem światła i właściwym ustawianiem parametrów ekspozycji w aparacie – czyli jednym słowem po mistrzowsku wprowadzi Cię w świat ustawień manualnych i radzenia sobie w niemal każdej fotograficznej sytuacji.

Gwarantuję – po przerobieniu tego kursu już nigdy nie powiesz, że Twoje zdjęcie jest za ciemne

Zerknij poniżej i zobacz, co dla Ciebie przygotowałam!

fotografuję jak Mistrz

Mogą Cię zainteresować też wcześniejsze wpisy

Kierunek padania światła w fotografii portretowej

Kierunek padania światła w fotografii portretowej

Czy to, z którego kierunku światło pada na modela ma jakieś znaczenie? Pewnie już się domyślasz, że tak – i to kluczowe. Kierunek padania światła czasem dodaje modelowi urody, może go wizualnie odchudzić lub przeciwnie, spowodować, że wszystkie mankamenty sylwetki, czy niedoskonałości skóry staną się bardzo widoczne.

Dlatego też warto dowiedzieć się nieco więcej o tym, jak kierunek padania światła wpływa na nasz odbiór fotografowanej osoby.

Kierunek padania światła

Musisz nauczyć się widzieć światło, by móc odpowiedzieć sobie na to pytanie. Podejrzewam, że określenie kierunku padania światła nie ma wielkiego znaczenia dla przeciętnego człowieka (czytaj nie fotografa). W codziennym życiu taka informacja jest nam zwyczajnie do niczego niepotrzebna.

Zastanówmy się jednak, z jakim światłem możemy mieć do czynienia w fotografowaniu ludzi, i jaki wpływ będzie ono miało na ostateczny odbiór kadru i fotografowanej osoby.

Światło przednie

to najczęściej wykorzystywane i najłatwiejsze w „obsłudze” światło w fotografii. Aby uzyskać takie oświetlenie, źródło światła musi znajdować się centralnie przed naszym modelem. Fotografowany przedmiot lub osoba jest jednakowo doświetlona, dzięki czemu dobrze widoczna, niemal nie występują cienie (dlatego ten typ oświetlenia jest bardzo często wykorzystywany w fotografii reklamowej w branży kosmetycznej, a także w telewizji).

Dodatkowo w oczach pojawia się odbicie źródła światła – tak zwany blik, który dodaje +10 do wartości portretu.

Są jednak minusy takiego ustawienia modela do kierunku światła. Zwróć uwagę, że obraz, który rejestruje aparat jest dwuwymiarowy, płaski. Dopiero gra świateł i cieni pozwala uzyskać trójwymiarowość, a co za tym idzie ciekawszy w odbiorze obraz. Tu tej trójwymiarowości niestety brakuje.

światło przednie, kierunek światła

Fot. 1 – Światło przednie

Pamiętaj, że źródłem światła przedniego jest też lampa błyskowa wbudowana w aparat. Umówmy się, że na ten moment zapomnisz o jej włączaniu, dobrze? 😊

Powyższa fotografia (fot. 1) pochodzi sprzed kilku ładnych lat – nie jest to żaden obróbkowy ani techniczny majstersztyk. Ale to jedyne ujęcie, które znalazłam z wykorzystaniem przedniego światła. Zwróć uwagę – buzia jest równo doświetlona, nie pojawiają się cienie pod oczami ani po którejkolwiek stronie noska. W oczach natomiast widać maluśkie odbicie lampy błyskowej.

Oświetlenie boczne

uzyskamy wówczas, gdy światło będzie padało na modela z boku. Mówiąc szczerze, to mój ulubiony kierunek padania światła w przypadku fotografii portretowej. Pozwala na wymodelowanie kształtów twarzy i uzyskanie ciekawego światłocienia. Jedna część twarzy jest ładnie doświetlona, druga zaś nieco ocieniona, co podkreśla kontury twarzy.

Do portretowania dzieci i dorosłych sprawdzi się miękkie światło, czyli takie, które nie daje ostrych, kontrastowych cieni. By je uzyskać, użyj rozpraszaczy światła (w warunkach domowych takim rozpraszaczem może być kawałek białego materiału lub kartka papieru. Miękkie będzie też światło odbite od innej powierzchni (na przykład ściany). Pamiętaj jednak, że kolor ma znaczenie – światło odbite od pomarańczowej ściany nabierze ciepłego, pomarańczowego zabarwienia.

Światło boczne ukazuje fakturę skóry i fotografowanych przedmiotów. Jeśli naszymi modelami są dzieci, raczej nie będzie tu żadnych zagrożeń związanych z podkreślaniem faktury skóry. Jeśli jednak przed obiektywem stanie nastolatek, należy przeanalizować, czy taki kąt padania światła nie wpływa niekorzystanie na uwidocznienie niedoskonałości skóry.

 

kierunek padania światła, światło boczne

Fot. 2 – Światło boczne

 

kierunek padania światła, światło boczne

Fot. 3 – Światło boczne

Światło boczne może posłużyć do wymodelowania niedoskonałości sylwetki osób dorosłych. Prosta sprawa – to, co w cieniu, jest mniej widoczne 😉

Światło tylne

tak zwane konturowe – podkreśla kształt fotografowanej osoby, czy przedmiotu. Pozwala też na „odcięcie” go z tła. Taki rodzaj oświetlenia uzyskujemy, gdy źródło światła znajduje się za naszym modelem. Tego typu światło cudownie sprawdza się podczas plenerów – miękkie, ciepłe promienie tuz przed zachodem słońca (albo tuż po wschodzie, choć z racji wczesnej pory w moim przypadku bywają cięższe do zrealizowania 😉 ), pomogą uzyskać wspaniały klimat. Ten rodzaj oświetlenia wymaga często nieco wprawy w panowaniu nad ekspozycją (ilością światła na zdjęciu). Znacznie łatwiej uzyskać pożądane efekty, gdy dobrze znamy własny aparat. Dzięki oświetleniu tylnemu możemy stworzyć kadry „sylwetkowe” – to znaczy takie, na których widnieją wyłącznie sylwetki fotografowanych osób (fot. 4, do fot. 7).

kierunek padania światła, światło tylne

Fot. 4 – Światło tylne

 

kierunek padania światła, światło tylne

Fot. 5 – Światło tylne

 

światło tylne

Fot. 6 – Światło tylne

 

Fot. 7 – Światło tylne

 

kierunek padania światła, światło tylne

Fot. 8 – Oświetlenie tylne

Promienie światła padające na modela z tyłu mogą też utworzyć we włosach „aureolę” lub podkreślić zwiewność ubrania (fot. 8). Świetny efekt, prawda? By go uzyskać, skomponuj ujęcie w taki sposób, by słońce (lub inne źródło światła) nie znalazło się w kadrze.

Światło górne

pojawia się dokładnie nad modelem. Mamy z nim do czynienia w samo południe na świeżym powietrzu lub w pomieszczeniu, gdzie zapalona jest górna lampa. Ten typ oświetlenia nie jest najlepszym wyborem dla fotografii portretowej Powoduje powstanie głębokich cieni pod oczami (tak zwane oczy pandy). Bywa też ostre i bardzo kontrastowe, dlatego staraj się go unikać.

Dodatkowo światło występujące w samo południe jest na tyle mocne, że fotografowana osoba z dużym prawdopodobieństwem będzie mrużyła oczy.

Światło dolne

dość charakterystyczny rodzaj oświetlenia, w którym światło pada na modela od dołu. W naturalnych warunkach jest to raczej niespotykany kierunek padania światła. Możesz użyć latarki lub innej małej lampki, by osiągnąć ten dość upiorny efekt, kojarzony często z horrorami.

kierunek padania światła, światło dolne

Fot. 9 – Światło dolne


Dołącz do nas!

Jeśli marzysz o lepszych zdjęciach, szukasz inspiracji i motywacji – grupa Kobiektywna Uczy jest dla Ciebie idealnym miejscem.

Wspólne fotograficzne projekty, wsparcie osób takich, jak Ty oraz poznawanie nowych technik – to jest to, czego możesz się spodziewać.


Mogą zainteresować Cię też:


Zostań z nami na dłużej

Zapisz się do naszego newslettera, a raz w miesiącu otrzymasz ciekawe fotograficzne wskazówki oraz pierwszy dowiesz się o nowościach i premierach kursów.

Wysyłam...

Świetnie, że jesteś!

Sprawdz swoją skrzynkę mailową i potwierdz zapis do newslettera.

Jak rozmyć tło na zdjęciu, czyli przysłona i jej tajemnice

Jak rozmyć tło na zdjęciu, czyli przysłona i jej tajemnice

… przysłona i jej tajemnice

Czymże jest ta tajemnicza przysłona? Słyszeliście kiedyś takie określenie?

Przysłona to część obiektywu, która ma wpływ na to, ile światła dotrze do aparatu. Zbudowana jest z kilku „listków”, które zachodząc na siebie, powodują zasłonięcie części otworu w obiektywie.

Przesłona działa trochę na zasadzie ludzkiego oka – gdy w otoczeniu występuje niewielka ilość światła, powiększamy otwór (zmniejszamy wartość przysłony na przykład do f/2,8), by matryca mogła złapać więcej światła. Gdy natomiast światła jest dużo, zmniejszamy otwór (na przykład do f/14), powodując ograniczenie ilości światła rejestrowanego przez aparat.

Poniższa ilustracja pozwala na zrozumienie całego procesu. Mała liczba przysłony (f/2,8) oznacza, że listki przysłony tylko nieznacznie zasłaniają otwór. Duża przysłona (f/16) to zdecydowanie mniejsza „dziura”.

Ale jak to się ma do zdjęć? Czy tylko o warunki oświetleniowe tu chodzi?

Otóż nie! To, na jaką wartość przysłony zdecydujemy się podczas wykonywania zdjęć będzie miało duży wpływ na tak zwaną głębię ostrości. To znaczy na to, jak duża część fotografii pozostanie ostra.

Przysłona

 

Zerknijcie na poniższe przykłady:

Fotografia nr 1 i 2 zostały wykonane przy użyciu niskich wartości przysłony. Fotografia nr 3 już na nieco wyższej (f/7,1). Czy widzicie różnicę? Na pierwszych dwóch ujęciach ostre są jedynie niewielkie części zdjęcia. Na fotografii nr 1 ostra jest tylko dziewczynka, natomiast ogrodzenie przed nią i za nią są już poza strefą ostrości.

 

 

 

Mała głębia ostrości

fot. 1

Mała głębia ostrości (2)

fot. 2 (f/2,2, ISO 160, czas 1/160, ogniskowa 100 mm)

Fot. 3 (f/7,1, czas naświetlania 1/250, ISO 400, ogniskowa 50 mm)

 

Podobnie sprawa wygląda na fotografii nr 2 – tu ostrość została wycelowana na oczy modelki. Zwróćcie uwagę, że przy tak niskiej wartości przysłony nawet dłoń (która przecież znajduje się dość blisko twarzy), pozostaje nieostra. Na tym ujęciu widać także tło, które całkowicie zlało się w jednolitą plamę.

Taki zabieg pozwala na podkreślenie wagi fotografowanej osoby lub przedmiotu i na skierowanie na nią uwagi odbiorcy. Dlatego właśnie niskie wartości przysłony wykorzystywane są w fotografii portretowej.

Potrzeba wprawy

Trzeba tu jednak nieco wprawy, by uzyskać ostre zdjęcia. Przy niskiej wartości przesłony nawet niewielkie poruszenie się aparatu lub fotografowanego obiektu/osoby spowoduje, że całe zdjęcie, a nie tylko tło, będą nieostre (a tego nie chcemy!).

Wyższe wartości przesłony mają swoje zastosowanie w ujęciach reportażowych lub krajobrazowych. Ideą jest wówczas, by na fotografii pokazać jak najwięcej szczegółów. Fotografia nr 3 przedstawia huśtające się dzieci. Celowo została użyta wyższa wartość przysłony (f/7,1), dzięki czemu udało się wykonać dość dynamiczne ujęcie, nie gubiąc przy tym szczegółów ubrania i otoczenia modelek.

To, jakiej wartość przesłony użyjemy, będzie miało też wpływ na dobór kolejnych parametrów. Mam tu na myśli czas naświetlania oraz ISO. Zwiększając wartość przysłony (zmniejszając tym samym wielkość otworu, przez które światło dociera do matrycy), spowodujemy, że zdjęcie będzie niedoświetlone. By temu zaradzić, trzeba skorygować jeden z dwóch pozostałych czynników mających wpływ na ekspozycję (właściwe naświetlenie fotografii), to jest czas lub ISO. Czyli – jeśli do matrycy, przy przymkniętej przysłonie dociera zbyt mało światła, należy:

a) wydłużyć czas naświetlania

b) zwiększyć czułość (ISO).

Zależności pomiędzy tymi trzema czynnikami i ich wpływ na ustawianie poprawnej ekspozycji omówię w kolejnych wpisach. Zrozumienie wzajemnego oddziaływania przysłony, czasu naświetlania i ISO jest niezmiernie ważne dla stworzenia poprawnie naświetlonych kadrów.

Jak ludzkie oko

Jak wspomniałam na początku, przysłona działa podobnie jak ludzkie oko – gdy wielkość otworu jest duża, aparat rejestruje większą ilość światła. By nie prześwietlić ujęcia, trzeba będzie skorygować czas lub wartość ISO. Ale o tych zależnościach opowiem w kolejnych wpisach.

Tymczasem łapcie za swoje aparaty i wykonajcie serię podobnych zdjęć, jednak z użyciem innej wartości przysłony. Zwróćcie uwagę na to, jak zmienia się otrzymany obraz.

Do tego ćwiczenia najlepiej będzie ustawić aparat w tryb manualny lub z preselekcją przysłony (w zależności od producenta aparatu A lub Av). Fotografujcie, zmieniając wartości przysłony – połóżcie przed sobą przedmiot i postarajcie się zrobić co najmniej dwa zdjęcia – pierwsze wykonajcie z jak najniższą wartością przysłony (na przykład f/3,5), kolejne z jak najwyższą (f/14). A teraz przyjrzyjcie się otrzymanym obrazo – czy widzicie różnicę?

Koniecznie dajcie znać jak Wam poszło!

Balans bieli, czyli dlaczego białe nie jest na zdjęciu białe?

Balans bieli, czyli dlaczego białe nie jest na zdjęciu białe?

Ludzkie oko jest wspaniałym narzędziem, które potrafi prawidłowo ocenić barwy w różnych warunkach oświetleniowych. Biała kartka będzie dla nas biała zarówno oświetlona świetlówką, jak i w świetle zachodzącego słońca. Aparaty fotograficzne jednak nie są tak samo mądre. Widzą światło o takim zabarwieniu, jakie faktycznie występuje w danych warunkach. By móc sprawować kontrolę nad kolorystyką fotografii, trzeba wiedzieć czym jest balans bieli.

Barwy ciepła i zimna

Tak najprościej barwę światłą możemy podzielić na ciepłą i zimną. Odcienie zimne/chłodne to takie, które mają zabarwienie niebieskie. Takie oświetlenie występuje w pochmurny dzień lub zimą, gdy niebo wolne jest od chmur, a także w pomieszczeniach oświetlonych świetlówkami. Ciepła barwa ma w sobie więcej koloru pomarańczowego. Oświetlenie o zabarwieniu ciepłym spotkasz podczas zachodu słońca lub w pomieszczeniu oświetlonym żarówką albo płomieniem świeczki.

Jako punkt odniesienia dla bieli przyjmuje się światło słoneczne w południe.

Właściwe parametry balans bieli

No dobrze, ale jak właściwie dobrać parametry? Dzisiaj nawet najprostsze aparaty cyfrowe posiadają możliwość wyboru balansu bieli spośród co najmniej kilku:

– światło dzienne;

– pochmurny dzień;

–  świetlówka;

– światło żarowe.

Jest też tryb automatyczny, w którym aparat sam dobiera odpowiednie ustawienia. Tryb automatyczny czasem się sprawdza, a czasem niestety nie. W konsekwencji niewłaściwie dobranych wartości fotografie wykonywane wieczorem we wnętrzu są bardzo pomarańczowe i adekwatnie – śnieg na zdjęciach w zimie będzie niebieski.

automatyczny-balans-bieli

automatyczny balans bieli

balans bieli – światło dzienne

balans bieli – miejsca ocienione

Balans bieli - światło żarówek (3200 K)

Balans bieli – światło żarówek

Powyższe ujęcia zostały wykonane w tych samych warunkach oświetleniowych, jednak przy użyciu innych ustawień balansu bieli.

Od góry: zdjęcie pierwsze zostało wykonane przy automatycznym balansie bieli, kolejnej – światło dzienne (5200 Kelvinów); trzecie z kolei – miejsca ocienione (około 7000 K); ostatnie – światło żarówek (3200 K).

Ręczne ustawienia balansu bieli

Jeśli aparat nie radzi sobie z właściwą oceną światła, z jakim ma do czynienia, należy mu w tym pomóc, ręcznie wybierając z menu ustawienia balansu bieli. Oprócz wyboru jednego z predefiniowanych ustawień możesz samodzielnie wpisać liczbę Kelvinów. Myślę jednak, że to opcja dla zaawansowanych użytkowników – na tym etapie można spokojnie wypróbować któreś z zaproponowanych ustawień aparatu.

Kiedy nie przejmować się balansem bieli?

Jedynym przypadkiem, w którym możesz ustawić balans bieli na automatyczny i nie przejmować się ewentualnymi nietrafionymi decyzjami aparatu jest sytuacja, w której zapisujesz zdjęcia w formacie RAW. Pliki RAW zapisują dużo więcej informacji i pozwalają na właściwe dopasowanie kolorystyki zdjęcia już bezpośrednio w programie graficznym. Warunkiem jest jednak, że wiesz, jak obsłużyć program graficzny, pozwalający na taką korekcję.