Cały Instagram publikuje wspaniałe, kolorowe i wciągające zdjęcia. Na około widzisz jedynie ujęcia znanych i podziwianych fotografów, którym absolutnie niczego nie brakuje. I jak tu w takim towarzystwie pokazać swoje wypociny? Z czym do ludzi? Ile razy zdarzyło się, że podobne myśli plątały się po Twojej głowie? Że nie, to jeszcze zbyt wcześnie, że tym zdjęciom tyyyyyyle brakuje do ideału… Jak się przełamać i zacząć publikować swoje zdjęcia?
Każdy kiedyś zaczynał
Pomyśl o tym, że każdy kiedyś zaczynał. Czy naprawdę wydaje Ci się, że zdjęcia wszystkich tych, których dziś podziwiasz wyglądały tak samo na początku ich drogi? Zapewniam, że tak nie było. Każdy gdzieś startował, poznawał nowe techniki, uczył się dostrzegać światło i wykorzystywać je w swoich pracach. To zdecydowanie jest proces – nie ma magicznej różdżki, która w mig wszystko ułatwi. Przestań się więc przejmować i zwyczajnie rób swoje.
Nie porównuj się do mistrzów
A skoro już mówimy o wspaniałych i uwielbianych mam dla Ciebie kolejną radę. Spróbuj zrobić eksperyment i na kilka dni odpuść oglądanie czyichś prac. Skup się zamiast tego na odkopaniu swoich pierwszych zdjęć i na porównaniu ich z wykonywanymi obecnie. Czy widzisz różnicę? To wspaniale! Jeśli zamierzasz do kogokolwiek się porównywać – wybierz siebie z przeszłości. Bardzo dobrze jest czasem zerknąć na to, co tworzą inni (choćby po to, by wytyczyć sobie jakiś kierunek rozwoju). Ale zdecydowanie lepiej zobaczysz miejsce, w którym jesteś, spoglądając na swoje prace.
Jak zacząć publikować swoje zdjecia?
Jeśli czujesz opór przed pokazywaniem całemu światu swoich prac, zacznij od mniejszych, zaufanych społeczności. Zanim Internet obiegną Twoje fotografie, spróbuj pokazać swoje zdjęcia przyjaciołom i rodzinie. To dobry sposób by zacząć publikować swoje zdjęcia. Opowiedz im o tym, że chcesz pokazać swoje prace szerszej publiczności, ale nadal szukasz w sobie siły. Poproś, by opowiedzieli o tym, co im się w Twoich zdjęciach podoba. Niech skupią się na pozytywach. Jeśli radzisz sobie z krytyką, możesz poprosić również o wskazówki dotyczące tego, co można w tych zdjęciach poprawić. Ale wiesz co? Jeśli osoby, które obejrzały Twoje zdjęcia nie mają z fotografią wiele wspólnego, lepiej pozostań przy ich ogólnym wrażeniu. Wszak informacje o tym, co w zdjęciach można poprawić lepiej zostawić profesjonalistom (albo przynajmniej praktykom).
Pracuj nad warsztatem
Nie ma w tym nic dziwnego, że aby iść do przodu trzeba próbować nowych rzeczy, testować i praktykować. Wytyczaj sobie możliwe do zrealizowania cele, rób cykliczne podsumowania (co się udało osiągnąć, co jeszcze można by w tym konkretnym temacie poprawić). Korzystaj z wiedzy ekspertów czytaj fachową literaturę i korzystaj z materiałów dostępnych on-line. W dobie cyfryzacji dostęp do darmowej wiedzy stał się dostępny niemal na wyciągnięcie ręki. Serwisy takie, jak YouTube stanowią nieocenioną bibliotekę wiedzy na każdy niemal temat. Ale nie wyłącznie darmowa wiedza będzie najlepsza dla Twojego rozwoju.
I choć darmowej wiedzy jest całe multum, jest ona bardzo rozproszona. Może się więc okazać, że by odnaleźć naprawdę wartościowe dla Ciebie treści, stracisz masę czasu. Jeśli zatem naprawdę zależy Ci na poznaniu konkretnej wiedzy sugeruję, by korzystać również z płatnych konsultacji u specjalistów czy kursów, które stworzyli.
No dobrze, pracujesz nad swoimi zdjęciami, zauważasz swój postęp, ale wciąż boisz się zacząć publikować swoje zdjęcia i pokazać je szerszemu gronu odbiorców? Co możesz zrobić?
Zmień widoczność postów na Facebook
Każdy niemal człowiek ma w dzisiejszych czasach konto na Facebooku czy Instagramie. Zwykle to konto imienne, gdzie gromadzą się nasi bliżsi i dalsi znajomi. Publikując zdjęcia tam, prawdopodobnie większość z nich będzie miała szansę zobaczyć Twoje kadry. Ale nie wiem, czy wiesz, możesz przed kliknięciem przycisku „Opublikuj” wybrać kto będzie mógł zobaczyć Twój wpis.
Wybór „Publiczne” spowoduje, że każdy użytkownik Facebooka i nie tylko będzie mógł ten wpis ujrzeć. Ale uwaga, wcale nie musisz na początku publikować do wszystkich. Wybierz w odbiorcach „Bliskich znajomych”, by tylko ta niewielka i zaufana grupa osób mogła zobaczyć Twoje zdjęcia. Jest troszkę łatwiej? No pewnie!
A co, jeśli najtrudniej Ci pokazać kadry znajomym? Też mam na to sposób. Wymyśl pseudonim, utwórz nowe konto i tam pokazuj swoje zdjęcia. Co więcej, używając właśnie tego konta możesz publikować w grupach o tematyce fotograficznej. I tu mała uwaga – decydując się na publikację w takiej grupie zwróć szczególną uwagę na kulturę języka używanego pomiędzy poszczególnymi członkami. Zdecydowanie odradzam grupy, w której zdjęcia są oceniane bez konstruktywnej krytyki. Nie martw się – grupy zwracające uwagę na kulturę słowa istnieją! 😊
Poznaj swoje Dlaczego
Czy naprawdę musisz publikować zdjęcia w internecie? Oczywiście, że nie! Prawdziwe pytanie, jakie powinniśmy zadać to: „jaki stawiasz sobie cel”, co chcesz osiągnąć pokazując zdjęcia szerszemu gronu ludzi?
Poznanie opinii– jeśli chcesz poznać opinię o swoich kadrach, możesz skorzystać z wymienionych wyżej wskazówek. Pokaż zdjęcia znajomym lub skorzystać z konsultacji u profesjonalistów. Jeśli mam być szczera – taka konsultacja zdecydowanie skróci Twoje poszukiwania i wskaże konkretne kroki, które powinieneś wykonać, by zrobić krok do przodu.
Budowanie portfolio – kochasz fotografować i marzysz o tym, by zająć się tym na poważnie? Zbudowanie swojego portfolio będzie świetnym pomysłem, wokół którego możesz zebrać grono fanów (a może i przyszłych klientów). Gdzie zbudować takie portfolio? Możesz zacząć od bloga (jest masa serwisów oferujących darmowe strony blogowe), założyć własną stronę internetową lub prościej zacząć w social mediach (Facebook, Instagram i Pinterest wydają się być aktualnie wiodące). Wielu fotografów (również amatorów) zakłada swoje profile w znanych serwisach fotograficznych (np. www.500px.com, https://www.viewbug.com/)
Kontakt z rodziną i przyjaciółmi – zdecydowanie media społecznościowe będą dla Ciebie doskonałym miejscem do umieszczania swoich aktualizacji w formie zdjęć.
Najtrudniejszy pierwszy krok
Jak mówią słowa znanej piosenki, najtrudniej zrobić coś po raz pierwszy. Także wiesz… jeśli naprawdę chcesz zacząć publikować swoje zdjęcia wystarczy… opublikować pierwsze z nich. Później pójdzie już z górki 😊
I nie czekaj na moment, kiedy wszystko będzie idealne (to może w Twoich oczach nigdy się nie wydarzyć). Jak mówi inne powiedzenie:
„Done is better than perfect”
Co zrobić, by publikować regularnie? Ha, to bardzo dobre pytanie. By na dobre pokonać strach przed publikowaniem musisz zrobić z tego rytuał, sprawić, by to była taka zwykła, codzienna rzecz. Jak się za to zabrać? Ustal sobie cele, małe kroki (np. publikuj zdjęcie raz na tydzień). A jeśli nie wiesz co fotografować, skorzystaj ze ściągi – projekt Foto Bingo (wiosna) to zestaw 25 tematów na wiosenne zdjęcia. Bierz, łap i korzystaj do woli. A jak skończą się pomysły na zdjęcia wiosenne, przylecą do Ciebie kolejne – 25 pomysłów na letnie kadry. I jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, równo za rok będziesz mieć 100 cudownych kadrów Twojego autorstwa. A to wystarczy nawet na publikacje 2 razy w tygodniu 😊
Co Cię najbardziej blokuje? Czy znasz swoje „Dlaczego”? Podziel się swoimi spostrzeżeniami w komentarzu.
Jesteś mistrzem fotograficznych zmagań, czy klasycznym żółtodziobem?
Sprawdź jak naszym Quizie jak wiele wiesz o fotografii.
Jesteś szczęśliwym posiadaczem aparatu fotograficznego? To wspaniałe wieści! Ale czy na pewno korzystasz z niego we właściwy sposób? Czy masz wpływ na to, jak będą wyglądały Twoje zdjęcia, czy jednak oddajesz władzę sprzętowi fotografując wyłącznie w trybie AUTO? Podpowiem Ci w jaki sposób wyjść z trybu AUTO.
Przewaga trybu auto
Wszystko jest dla ludzi, również tryb automatyczny 😊 Daje on możliwość wykonania zdjęcia bez zastanawiania się nad ustawieniami aparatu. To dokładnie tak, jak z fotografowaniem telefonem – włączasz aparat w smartfonie, ustawiasz się do zdjęcia i cyk! Już fotografia jest. I bardzo często to zupełnie wystarczy, prawda? Po co więc inwestować w drogi i ciężki aparat, skoro identyczne efekty osiągniesz telefonem?
Nie zgodzisz się teraz? Bo przecież większa matryca daje lepsze możliwości, najnowszy obiektyw jest o niebo lepszy od tego w aparacie. Hmm, ale wciąż fotografujesz w trybie automatycznym?
Ułatwienia, które daje aparat
To wszystko rzeczywiście wystarcza w momencie, gdy wykonujesz zdjęcia bezrefleksyjnie. Tak po prostu, aby cyknąć. I to jest okey!
Ale jeśli chcesz świadomie wykonywać zdjęcia, łapać konkretne momenty w konkretnych warunkach – warto wiedzieć jak zachowa się aparat lub jakie masz możliwości poprawy osiągniętych efektów.
Co możesz zyskać?
Wychodząc z trybu AUTO możesz wiele zyskać. Przede wszystkim kontrolę w każdej sytuacji. To Ty jesteś mistrzem ceremonii, to Ty decydujesz o tym co ma się znaleźć w kadrze. Dlaczego by więc oddawać urządzeniu decyzję o tym, w jaki sposób będzie wyglądało Twoje zdjęcie?
Czy trzymany w ręku aparat na pewno wie co chcesz ująć na zdjęciu? Czy chodzi Ci o ten kwitnący kwiat, czy zachodzące słońce za nim? To TY wiesz to na pewno. Aparat będzie się jedynie domyślał.
Nieudane zdjęcia są wynikiem niezrozumienia zasad rządzących fotografią. I żeby było jasne – by ruszyć z miejsca wcale nie musisz pojąć ich wszystkich na raz! Zanim osiągniesz stopień mistrzowski (tryb manualny), spokojnie można ćwiczyć kadry codzienne w wydaniu półprofesjonalnym.
Potrzebny pierwszy krok, by wyjść z trybu AUTO
Teraz wystarczy tylko podjąć decyzję – zostajesz tam, gdzie jesteś, czy chcesz spróbować czegoś więcej? Jeśli zdecydujesz, że zostajesz w trybie AUTO – w porządku! Sugeruję jedynie, by zamienić ciężki aparat na coś lżejszego – nie warto forsować kręgosłupa.
Ale jeśli tylko chcesz ruszyć z miejsca – przybijemy teraz piątkę! Pierwszy krok do lepszych zdjęć to uświadomienie sobie, że można lepiej, bardziej świadomie zatrzymywać rzeczywistość na zdjęciach.
Ba! Można ją niekiedy samodzielnie kreować. Fotografia jest niezwykle obszerna – może obserwować i snuć dosłowną opowieść, może też być pięknym środkiem artystycznego wyrazu. I to od Ciebie zależy
Droga do lepszych zdjęć
By tworzyć lepsze zdjęcia potrzebujesz garści podstawowych informacji i zapału do ćwiczeń. Nie da się być lepszym fotografem tak „na sucho”. To jak z jazdą na rowerze – nie nauczysz się tego z książki.
Jeśli chcesz, podpowiem Ci gdzie zacząć, pokażę sposoby na to, by nareszcie ruszyć z miejsca. Ale tylko praktyka spowoduje, że moja opowieść nie pójdzie na marne.
To program skonstruowany w taki sposób, by dać Ci szybkie narzędzia do wykonywania lepszych zdjęć w najczęściej spotykanych sytuacjach. Dzięki niemu zdjęcia z rozmytym tłem nie będą już problemem, nie rozmyje się zaś buzia uciekającej pociechy. Dzięki niemu DASZ RADĘ zrobić dokładnie takie zdjęcie, na jakim Ci zależy (a nie takie, jakie aparat myśli, że chcesz wykonać).
Lubisz fotografować – to fakt. Robisz zdjęcia chętnie i często, z czasem nieco rzadziej. Bo co tu fotografować? Jak wiele podobnie wyglądających zdjęć można stworzyć? Finalnie aparat zaczyna się nieco kurzyć, nie masz bowiem pomysłu na nowe kadry. Jeśli jesteś w tym…
Wybór pierwszego aparatu fotograficznego może być dosyć trudny. Różnorodność modeli dostępnych na rynku może wprowadzić niezły ferment w głowie. Jak zatem wybrać swój pierwszy aparat fotograficzny i nie zwariować? Ile wydać na pierwszy aparat? Kluczową kwestią do…
Niemal każdy z nas ma lub kiedyś miał w domu futrzastego przyjaciela. A ponieważ 26 sierpnia obchodzimy Międzynarodowy Dzień Psa, postanowiłam się przyjrzeć tematowi, jakim jest fotografowanie zwierząt. Mam wrażenie, że tego typu zdjęcia zyskują ostatnio popularność….
Fotografia produktowa to dziś jedna z najprężniej rozwijających się gałęzi fotografii. Producenci i sprzedawcy dążą do tego, by ich produkty były pokazywane w jak najlepszym świetle. Ma to ogromny związek z naszymi przyzwyczajeniami konsumenckimi.
Jak powstaje ziarno?
Szumy są wynikiem stosowania wysokich czułości ISO. Fotografując podczas słabych warunków oświetleniowych często ratujemy się zwiększeniem czułości matrycy. To jednak skutkuje zwiększeniem ziarnistości i zdecydowany obniżeniem jakości zdjęcia.
Co zrobić, by uniknąć cyfrowego ziarna?
Przede wszystkim w miarę możliwości korzystaj z jak najniższych wartości ISO. Jeśli ilość światła na zdjęciu jest niewystarczająca w pierwszej kolejności należy sięgnąć po dłuższy czas naświetlania lub niższą wartość przysłony. Dopiero w ostateczności sięgaj po zwiększenie czułości matrycy.
Aparaty fotograficzne są ustawione na to, by dobrą jakość fotografii osiągać przy ISO o wartości 100 lub 200. Każde zwiększenie tej wartości spowoduje, że aparat stara się rozjaśnić zdjęcie cyfrowo, co powoduje pojawianie się zakłóceń obrazu w postaci niewielkich kolorowych pikseli.
Wiesz już pewnie, że odpowiedź na to pytanie nie będzie twierdząca.
Dziś już każdy sprzedawca okrasza swoją ofertę fotografiami. Dlatego nie wystarczy już wyłącznie JAKIEŚ zdjęcie. Potrzebna jest fotografia, która przekona do siebie potencjalnego nabywcę. Fotografia, która odda zalety produktu i pokaże go w atrakcyjny sposób.
Kupujemy nie na podstawie racjonalnych argumentów. Kupujemy oczami. Dlatego właśnie sprzedawcy dbają o to, by ich produkty prezentowane były w profesjonalny i zachęcający sposób. Bazuje na tym każda gałąź sprzedaży: od nieruchomości przez odzież, biżuterię, wyposażenie domu, aż po produkty spożywcze.
Lubimy otaczać się pięknymi przedmiotami, przekonują nas przemyślane kompozycje, skupiające się na odpowiednim doborze kolorów, ale również wyeksponowaniu faktur i kształtów. Wspaniałe, idylliczne obrazy, cudowne kolory i jasność przekazu.
Każdy na co dzień styka się z tego rodzaju fotografią, także każdy, komu zależy, by mieć czytelników lub klientów, powinien zadbać, by jego sklep/ blog/ strona internetowa zawierała dobrej jakości zdjęcia. Na dobrych fotografiach bazuje biznes lokalny, ale również sprzedaż w Internecie.
Cześć, nazywam się Małgosia Kletkiewicz. Jestem fotografem, autorką bloga i kursów fotograficznych. Od kilku lat prowadzę w Toruniu studio fotografii Moloko Foto. Moja przygoda fotograficzna zaczęła się jednak dużo wcześniej.
Jestem tutaj, bo moje doświadczenie pokazuje, że każdy z nas może robić dobre zdjęcia. Każdy z nas ma prawo wyrażać siebie w sposób, który czuje najlepiej.
A jeśli i Twoje serducho ciągnie do fotografii, potrafisz patrzeć na świat nieco inaczej – to świetnie! Jesteś w dobrym miejscu.
Lubisz fotografować – to fakt. Robisz zdjęcia chętnie i często, z czasem nieco rzadziej. Bo co tu fotografować? Jak wiele podobnie wyglądających zdjęć można stworzyć? Finalnie aparat zaczyna się nieco kurzyć, nie masz bowiem pomysłu na nowe kadry. Jeśli jesteś w tym...
Wybór pierwszego aparatu fotograficznego może być dosyć trudny. Różnorodność modeli dostępnych na rynku może wprowadzić niezły ferment w głowie. Jak zatem wybrać swój pierwszy aparat fotograficzny i nie zwariować? Ile wydać na pierwszy aparat? Kluczową kwestią do...
Niemal każdy z nas ma lub kiedyś miał w domu futrzastego przyjaciela. A ponieważ 26 sierpnia obchodzimy Międzynarodowy Dzień Psa, postanowiłam się przyjrzeć tematowi, jakim jest fotografowanie zwierząt. Mam wrażenie, że tego typu zdjęcia zyskują ostatnio popularność....
Czymże jest ta tajemnicza przysłona? Słyszeliście kiedyś takie określenie?
Przysłona to część obiektywu, która ma wpływ na to, ile światła dotrze do aparatu. Zbudowana jest z kilku „listków”, które zachodząc na siebie, powodują zasłonięcie części otworu w obiektywie.
Przesłona działa trochę na zasadzie ludzkiego oka – gdy w otoczeniu występuje niewielka ilość światła, powiększamy otwór (zmniejszamy wartość przysłony na przykład do f/2,8), by matryca mogła złapać więcej światła. Gdy natomiast światła jest dużo, zmniejszamy otwór (na przykład do f/14), powodując ograniczenie ilości światła rejestrowanego przez aparat.
Poniższa ilustracja pozwala na zrozumienie całego procesu. Mała liczba przysłony (f/2,8) oznacza, że listki przysłony tylko nieznacznie zasłaniają otwór. Duża przysłona (f/16) to zdecydowanie mniejsza „dziura”.
Ale jak to się ma do zdjęć? Czy tylko o warunki oświetleniowe tu chodzi?
Otóż nie! To, na jaką wartość przysłony zdecydujemy się podczas wykonywania zdjęć będzie miało duży wpływ na tak zwaną głębię ostrości. To znaczy na to, jak duża część fotografii pozostanie ostra.
Zerknijcie na poniższe przykłady:
Fotografia nr 1 i 2 zostały wykonane przy użyciu niskich wartości przysłony. Fotografia nr 3 już na nieco wyższej (f/7,1). Czy widzicie różnicę? Na pierwszych dwóch ujęciach ostre są jedynie niewielkie części zdjęcia. Na fotografii nr 1 ostra jest tylko dziewczynka, natomiast ogrodzenie przed nią i za nią są już poza strefą ostrości.
fot. 1
fot. 2 (f/2,2, ISO 160, czas 1/160, ogniskowa 100 mm)
Fot. 3 (f/7,1, czas naświetlania 1/250, ISO 400, ogniskowa 50 mm)
Podobnie sprawa wygląda na fotografii nr 2 – tu ostrość została wycelowana na oczy modelki. Zwróćcie uwagę, że przy tak niskiej wartości przysłony nawet dłoń (która przecież znajduje się dość blisko twarzy), pozostaje nieostra. Na tym ujęciu widać także tło, które całkowicie zlało się w jednolitą plamę.
Taki zabieg pozwala na podkreślenie wagi fotografowanej osoby lub przedmiotu i na skierowanie na nią uwagi odbiorcy. Dlatego właśnie niskie wartości przysłony wykorzystywane są w fotografii portretowej.
Potrzeba wprawy
Trzeba tu jednak nieco wprawy, by uzyskać ostre zdjęcia. Przy niskiej wartości przesłony nawet niewielkie poruszenie się aparatu lub fotografowanego obiektu/osoby spowoduje, że całe zdjęcie, a nie tylko tło, będą nieostre (a tego nie chcemy!).
Wyższe wartości przesłony mają swoje zastosowanie w ujęciach reportażowych lub krajobrazowych. Ideą jest wówczas, by na fotografii pokazać jak najwięcej szczegółów. Fotografia nr 3 przedstawia huśtające się dzieci. Celowo została użyta wyższa wartość przysłony (f/7,1), dzięki czemu udało się wykonać dość dynamiczne ujęcie, nie gubiąc przy tym szczegółów ubrania i otoczenia modelek.
To, jakiej wartość przesłony użyjemy, będzie miało też wpływ na dobór kolejnych parametrów. Mam tu na myśli czas naświetlania oraz ISO. Zwiększając wartość przysłony (zmniejszając tym samym wielkość otworu, przez które światło dociera do matrycy), spowodujemy, że zdjęcie będzie niedoświetlone. By temu zaradzić, trzeba skorygować jeden z dwóch pozostałych czynników mających wpływ na ekspozycję (właściwe naświetlenie fotografii), to jest czas lub ISO. Czyli – jeśli do matrycy, przy przymkniętej przysłonie dociera zbyt mało światła, należy:
a) wydłużyć czas naświetlania
b) zwiększyć czułość (ISO).
Zależności pomiędzy tymi trzema czynnikami i ich wpływ na ustawianie poprawnej ekspozycji omówię w kolejnych wpisach. Zrozumienie wzajemnego oddziaływania przysłony, czasu naświetlania i ISO jest niezmiernie ważne dla stworzenia poprawnie naświetlonych kadrów.
Jak ludzkie oko
Jak wspomniałam na początku, przysłona działa podobnie jak ludzkie oko – gdy wielkość otworu jest duża, aparat rejestruje większą ilość światła. By nie prześwietlić ujęcia, trzeba będzie skorygować czas lub wartość ISO. Ale o tych zależnościach opowiem w kolejnych wpisach.
Tymczasem łapcie za swoje aparaty i wykonajcie serię podobnych zdjęć, jednak z użyciem innej wartości przysłony. Zwróćcie uwagę na to, jak zmienia się otrzymany obraz.
Do tego ćwiczenia najlepiej będzie ustawić aparat w tryb manualny lub z preselekcją przysłony (w zależności od producenta aparatu A lub Av). Fotografujcie, zmieniając wartości przysłony – połóżcie przed sobą przedmiot i postarajcie się zrobić co najmniej dwa zdjęcia – pierwsze wykonajcie z jak najniższą wartością przysłony (na przykład f/3,5), kolejne z jak najwyższą (f/14). A teraz przyjrzyjcie się otrzymanym obrazo – czy widzicie różnicę?
Wakacje w pełni, plany wyjazdowe pewnie masz już poukładane. Oprócz słonecznych okularów, klapek i mapy w Twojej torbie pewnie pojawi się i aparat fotograficzny. Co zrobić, by z wojaży przywieźć piękne zdjęcia z wakacji?
1. Po pierwsze miej aparat zawsze pod ręką.
Nic Ci po nim, jeśli wrzucisz go na samo dno torby i nakryjesz mnóstwem, jakże potrzebnych w podróży, innych przedmiotów: ręcznikiem, butelką z wodą, olejkiem do opalania i milionem rzeczy należących do dzieci (jeśli takowe posiadasz). Nigdy nie wiesz, co za chwilę się wydarzy – może zechcesz uwiecznić piękny widok lub wygłupy znajomych, kompanów podróży. Przekopywanie się przez przepastne czeleście kobiecej torebki może skutecznie ochłodzić potrzebę sięgnięcia po aparat.
2. Zabierz tylko to, co potrzebne
Przed wyjazdem przejrzyj swoją torbę fotograficzną i zastanów się, czy wszystko w niej jest niezbędne. Niestety, ale ciężki aparat skutecznie zniechęca do zabierania go dokądkolwiek (wiem to z doświadczenia). Dodatkowo obawa o utratę torby fotograficznej z pola widzenia może niepotrzebnie Cię stresować – a przecież nie o to na wakacjach chodzi, prawda?
Wybierz 1 – 2 obiektywy, które przydadzą Ci się najbardziej, koniecznie pamiętaj o zapasowej baterii i ładowarce. Przed wyjazdem wyczyść też karty pamięci, by mieć mnóstwo miejsca na świeże ujęcia. Jeśli jesteś posiadaczem kompaktu lub fotografujesz telefonem, masz sprawę nieco ułatwioną.
3. Nie fotografuj w samo południe
Bez względu na to, czy zamierzasz uwiecznić przepiękny widok, czy wykonać portret towarzysza podróży, staraj się (o ile to oczywiście możliwe) wybrać inną porę dnia. Światło słoneczne w południe jest bardzo intensywne i „płaskie”. Powoduje, że przedmioty i miejsca są równomiernie oświetlone (to chyba jedyna zaleta), ale także to, że barwy stają się wyblakłe. Światło takie „zabija” fakturę fotografowanych przedmiotów, a w przypadku fotografowania ludzi powoduje powstawanie nieładnych cieni pod oczami. Z pewnością też przy pozowaniu do zdjęć Twój model będzie mrużył oczy.
Najlepszą porą jest wykonanie zdjęć wczesnym rankiem (tuż po wschodzie słońca) lub chwilę przed jego zachodem. To tak zwane złote godziny. Nie wiem, jak Wy, ale ja nie należę do skowronków, dlatego sama częściej korzystam z tej drugiej pory. Światło słoneczne docierające do powierzchni Ziemi jest już słabsze i dużo bardziej miękkie, przybiera też ciepły, cudowny odcień pomarańczy. Cienie nie są już tak ostre, dzięki czemu świat wydaje się być piękniejszy.
4. Jak sobie poradzić fotografując na plaży?
No dobrze, ale co zrobić, jeśli jesteś w środku dnia na plaży, dzieciaki się świetnie rozkręciły, a Ty chcesz uwiecznić tą chwilę? By uniknąć wspomnianych wyżej cieni, możesz doświetlić swoich modeli. Jeśli Twój aparat ma wbudowaną lampę błyskową, skorzystaj z niej. Zwróć uwagę jedynie na to, by siła błysku nie była zbyt mocna – nie chcemy uzyskać białej, pozbawionej detali twarzy. By uzyskać subtelniejszy niż przy użyciu lampy efekt, możesz odbić światło słoneczne od jakiejś jasnej powierzchni. Profesjonaliści używają blendy, ale zakładam, że ruszając na plażę nie masz takiej pod ręką. W takim wypadku możesz na przykład użyć jasnego ręcznika lub gazety. Spróbuj poruszać gazetą w taki sposób, by odbite promienie trafiały na twarz modela. Zwróć uwagę, jak ładnie ją doświetlą i jak w cudowny sposób zmniejszą się tak zwane pandzie oczy.
5. Zdjęcia architektury lub krajobrazu
Jeśli jesteś miłośnikiem uwieczniania krajobrazów i architektury, pamiętaj, by zwrócić uwagę na linię horyzontu. Przedziwnie ogląda się zdjęcia z wakacji, na których kadr „ucieka” na prawą lub lewą stronę. Podobnie, jeśli fotografujesz linię lasu, a przechylenie kadru powoduje, że drzewa nie rosną do góry.
By wszystkie szczegóły budynku lub krajobrazu pozostały ostre, ustaw większą wartość przysłony. Jeśli fotografujesz wieczorem, pomocne może okazać się użycie statywu.
Ale chwila, mówiliśmy, żeby nie zabierać całego fotograficznego majdanu. Co w takiej sytuacji?
Poszukaj miejsca, na którym możesz bezpiecznie i stabilnie położyć aparat. Może w pobliżu znajdziesz płaski kamień lub pień ściętego drzewa? Jeśli nie, użyj własnego ciała jako statywu – oprzyj się plecami na przykład o mur budynku, stań w rozkroku i wstrzymaj na czas naświetlania fotografii oddech. Taka postawa spowoduje, że drgania aparatu będą dużo mniejsze niż w przypadku wykonywania zdjęcia „z ręki”.
6. Unikaj zdjęć w stylu „tu byłem”
Przeglądając zdjęcia z wakacji wrzucane na portale społecznościowe, często widzę kadry, które można by podpisać „tu byłem”. Charakteryzują się tym, że widać cały okazały budynek, a maleńką kropeczką gdzieś w centralnej części fotografii jest osoba – zapewne bohater ujęcia. Ale niestety takie ustawienie sprowadza bohatera na margines. Lepiej uwiecznić po prostu sam budynek, a jeśli osoba koniecznie musi się na zdjęciu znaleźć, poproście modela o zbliżenie się do aparatu. Kadruj w ten sposób, by nie było wątpliwości kto jest na fotografii. Możesz też pomyśleć o wprowadzeniu jakiegoś ciekawego elementu do kompozycji – na przykład sfotografuj na tle budynku przejeżdżającego rowerzystę lub ulicznego grajka.
Zastanów się też, czy zamiast obejmować cały budynek, nie lepiej sfotografować jakiś ciekawy architektonicznie detal? Czasami mniej naprawdę znaczy więcej.
7. Fotografuj spontanicznie
Gdy już wszystkie widoki i budynki zostaną uwiecznione, poeksperymentuj nieco. Pozwól sobie na odrobinę szaleństwa – szalej i bądź spontaniczna, a okazji na udane zdjęcia z wakacji będzie mnóstwo. Bo wakacje to przede wszystkim czas relaksu i spędzania czasu z przyjaciółmi.
Zadbaj też o to, by i Ciebie można było na zdjęciach zobaczyć. Przekaż czasami pałeczkę komu innemu – nie bój się też selfie. Zapozujcie do wspólnego zdjęcia (ustaw wcześniej aparat w bezpiecznym i stabilnym miejscu, włącz samowyzwalacz na 10 sekund i bieeeegnij, by zdążyć dołączyć do przyjaciół).
8. Testuj nowe techniki
Wakacje to też moment, by lepiej poznać się ze swoim aparatem. Wyjdź poza swój utarty sposób wykonywania zdjęć, spróbuj czegoś nowego. Zmieniaj perspektywę – raz wejdź na krzesło, by fotografować z wysoka, raz połóż się na trawie, by widzieć świat z dołu. Efekty naprawdę mogą Cię zaskoczyć. Wyłącz tryb auto – spróbuj eksperymentować z czasem lub przesłoną. Obserwuj, jak zmienia się obraz. Wakacje to świetny czas na poznawanie swojego aparatu. Jeśli nie masz pojęcia co oznaczają literki wymalowane na pokrętle aparatu, zabierz ze sobą skróconą instrukcję. Albo… czytaj Kobiektywną 🙂
9. Fotografuj detale – to one opowiadają historię
Przepyszny lokalny specjał, podany w oryginalny sposób, kolorowe chusty, sprzedawane na pobliskim bazarze, wyjątkowa mozaika na ścianach, czy roślinność, jakiej nie uświadczysz w swoim miejscu zamieszkania – takie szczegóły mówią dużo o miejscu i jego kulturze. Doskonale opowiadają historię, są też świetnym sposobem na odświeżenie pamięci po dłuższym czasie od wycieczki. Będą też stanowiły przepiękne uzupełnienie wakacyjnego albumu, który na pewno dzięki ich obecności wiele zyska.
10. Drukuj zdjęcia
To ostatnia, choć uważam, że jedna z najważniejszych wskazówek – by móc cieszyć się zdjęciami z wakacji nie pozwól im utknąć na dysku komputera, czy w pamięci telefonu. Nie ma nic wspanialszego niż wziąć album do ręki i wspominać udany wyjazd. Drukowanie zdjęć ma też tą cudowną zaletę, że zapewne zajmiesz się ich selekcją. Dziś, gdy z taką łatwością możemy w krótkim czasie stworzyć setki kadrów, zapominamy się zastanowić nad tym, czy faktycznie potrzeba nam takiej ilości zdjęć. Zapraszamy więc znajomych na niekończący się pokaz 500 slajdów z tygodniowych wakacji. Jestem przekonana, że po zdjęciu nr 52 wszyscy będą mieli dość. Dlatego SELEKCJA, a później wydruk wybranych ujęć to dość istotna kwestia (nie wspominając już o szybko kurczącej się ilości miejsca na dysku).
Trzymanie zdjęć jedynie w wersji cyfrowej dodatkowo niesie za sobą niebezpieczeństwo utraty wartościowych wspomnień. Czy zdarzyło się Wam, że telefon wpadł do wody, a danych na nim zapisanych nie udało się odzyskać? A dysk, który upadł? Komputer, który doznał awarii?
Nie mam lepszej recepty – drukujcie swoje wspomnienia, by cieszyły długie lata.